Temat dotyczący podatku od hipermarketów, jak również i podatku bankowego nie schodzi w ostatnim czasie z języków. Kiedy? Jak? Ile i dlaczego? Zadajemy sobie wciąż te pytania i zastanawiamy się, jak ta sytuacja wpłynie na życie nas Polaków, w kraju, w którym to przyszło nam żyć. Dziś chcielibyśmy podać już konkretne informacje, bo rząd podjął decyzję, zdecydował i zamierza osiągnąć cel, jaki wprowadzeniem podatków chce zyskać.
Patrząc na budżet na 2016rok, rząd liczy na dodatkowe 7,5mld złotych z podatku, jaki zostanie nałożony na banki, jak również i na hipermarkety. Ogromna kwota, którą przyjdzie zapłacić, a dzięki której budżet z całą pewnością zyska naprawdę sporo. Podatek bankowy i podatek od hipermarketów to zupełnie nowe podatki, jakich wcześniej nie było. To ogromna zmiana, którą PIS postanowił wprowadzić w życie już na samym początku swoich rządów.
5 stycznia resort finansów upublicznił informacje dotyczące budżetu, który zostanie zwiększony dzięki wszystkim podatkom. Będzie to kwota 276mld 120mln złotych. Wzrost nastąpi zarówno w PIT, VAT, jak również i w CIT. Z samych podatków nowych, od banków i hipermarketów kwota wzrośnie o 7,5mld złotych.
Ale od początku. Kto zapłaci, ile i na jakich warunkach?
Zacznijmy od podatku bankowego. Do ustawy o tym podatku w końcowym etapie wprowadzono aż piętnaście poprawek. Wszystko jednak w pełni zostało odpowiednio przemyślane i tak będzie wprowadzone w życie. Jak to będzie wyglądać? Od lutego 2016roku niektóre instytucje finansowe, między innymi banki, jak również SKOK-i, firmy pożyczkowe i ubezpieczeniowe będą płacić podatek bankowy, który to wyniesie 0,44% wartości ich aktywów rocznie. Za ustawą było 59senatorów, przeciw 21, wstrzymało się 2. Co znajdowało się w poprawkach? Między innymi to, iż firmy ubezpieczeniowe będą rozliczane na takich samych zasadach jak firmy pożyczkowe, Te z kolei będą płacić podatek, jeśli ich aktywa wyniosą powyżej 200 mln złotych dla całej grupy kapitałowej. Kolejną poprawką jest to, iż konieczne będzie złożenie deklaracji podatkowej przez instytucje, które to będą miały obowiązek zapłaty podatku bankowego. Kto będzie zwolniony z płacenia podatku? Banki spółdzielcze i Towarzystwa Funduszy Inwestycyjnych. Kasy Oszczędnościowo- Kredytowe z kolei będą zwolnione z 43%aktywów. Osoby zajmujące się ustawą o podatku bankowym obiecują, iż wprowadzenie podatku nie będzie miało wpływu na podniesienie kosztów opłat bankowych. Klienci na tym nie stracą. Możemy w to wierzyć? Miejmy nadzieję, że tak. Premier Beata Szydło mówi, iż podatek bankowy obowiązuje w większości państw europejskich i jest rzeczą absolutnie normalną. Nie powinno więc być problemu z tym, by banki się bulwersowały.
A jak sprawa się ma, jeśli chodzi o podatek od hipermarketów? Ustawa głosi, iż wszystkie sklepy o powierzchni powyżej 250m² będą musiały płacić podatek, który to wyniesie 2% od przychodów. Wejść ma on w życie od 1kwietnia. Ideą pomysłodawców miało być przede wszystkim wyrównanie szans miedzy tymi dużymi sklepami, a tymi małymi prosperującymi na osiedlowych ulicach. Przedstawiciele polskich sieci handlowych są jednak zdania, iż ustawa ta wcale takiego efektu nie przyniesie, a wręcz przeciwnie- spowoduje, że małe sklepy po prostu znikną z rynku całkowicie. Polska jest specyficznym krajem. U nas na rynku rządzi jedynie jedna polska sieć, która zalicza się do tych dużych, reszta należy do sieci międzynarodowych. Te międzynarodowe podatek zapłacą, bo ich na to stać, polskich zaś przedsiębiorstw nie. Eksperci uważają również, iż wraz ze wzrostem podatku wzrosną ceny, a więc za wprowadzenie podatku zapłacą z kieszeni sami klienci.
Jak więc widzimy zmiany nowego rządu na każdym niemal kroku są widoczne, również, co nie powinno nas dziwić w kwestii budżetu państwa. Gdzieś dadzą, by skądś mogli zabrać. Akurat podatek bankowy i podatek od hipermarketów wydaje się nie być najgorszym pomysłem, bowiem kto, jak kto, ale ci mogą ten podatek płacić. Wpływy od banków wyniosą 5,5mld zł, od hipermarketów 2mld złotych. Najważniejsze jednak, aby nie ucierpieli na tym klienci, a więc my- osoby korzystające z usług banków i robiących zakupy w hipermarketach.
Źródło: zpetlikredytowej.pl
Taki jest rynek, nie ma się co dziwić
Tym razem zgadzam się z rządem
Są za i przeciw…
No i widać jak duże sieci sobie poradziły. Coraz więcej podziałów na 100- 200 oddzielnych spółek i jakoś nikt nie przekracza wyższego progu 😉 A ceny żywności podrożały o ok. 10%
Bardzo dziękuję za takie reformy