To, że temat chwilówek nie schodzi z pierwszych stron, widzimy nie od dziś. Nowe zmiany w ustawach, wciąż pojawiające się kolejne firmy, następne oferty, lichwiarskie odsetki i tak dalej i tak dalej. Tematów można byłoby rzec- jak rzeka! Dziś również napiszemy coś o chwilówkach, ale w zdecydowanie innym kontekście. Jakim? Tego dowiecie się czytając poniższy tekst.

Firmy pozabankowe zarabiają nie łudźmy się, na klientach, którzy wiedzą nie grzeszą. Nie mają pojęcia o kolosalnych odsetkach, nie potrafią realistycznie spojrzeć na oferty, często z samymi wyliczeniami jest u nich na bakier. Ale oczywiście Parabanki chcąc być uprzejmymi i życzliwymi, jednogłośnie mówią o tym, że pragną w swoim kręgu klientów dojrzałych, wykształconych, w pełni wyedukowanych. Czy to się więc aby ze sobą nie gryzie?

Przecież ten, kto ma wiedzę, kto umie trzeźwo myśleć, potrafi tak zarządzać swoim budżetem, by z owych chwilówek korzystać nie musiał. Doskonale bowiem taki klient wie, że z chwilówkami wpadnięcie w lawinę długów, trudno nie jest.

Ale co się dzieje! Jedna z najbardziej znanych firm- Wonga zaoferowała klientom coś naprawdę szalonego- będzie udzielała zniżek, jeśli klient zdecyduje się przejść e-kurs wiedzy z zarządzania domowym budżetem, z oszczędzania pieniędzy, jak również i pożyczania w oparciu o wszelkie zasady bezpieczeństwa. O co więc tu chodzi? Czy oni postradali zmysły już do końca? Gdzie jest ukryty haczyk? Na początku należy powiedzieć głośno, iż ta firma pożyczkowa zdecydowanie różni się od większości tych, które oferują zwykłe chwilówki – porównanie takich firm np. tu. Ta w większości celuje właśnie w klientów Premium, a więc takich, którzy mogą otrzymać pożyczkę również w banku, którzy mają czystą historię kredytową, nie są w BIK i mają do tego zdolność kredytową. Klienci Premium to tacy, którzy mogą iść do banku, ale nie chce im się czekać w kolejkach, nie chcą oczekiwać tygodniami na decyzję. Idą do Wonga, bo jest szybko, sprawnie i bez większych problemów. I choć sama pożyczka do tanich nie należy, to jest ona jak najbardziej fair. Nie ma rolowania w nieskończoność, nie ma dodatkowej opłaty za przedłużenie, nie ma odsetek po 60dniach niespłacenia pożyczki. Do tego nie ma tej felernej pierwszej pożyczki za 0zł i są zniżki.

O co więc chodzi z edukowaniem klientów? Nazwa całej tej akcji, tego pomysłu to „Kapitalni” Firma pragnie zrobić wszystko, co w jej mocy, aby ograniczyć ilość klientów wpadających w pętlę zadłużenia. Trafia do tych ,,lepszych klientów”, nie zależy jej na tej niszy, która nie ma pojęcia o co chodzi z chwilówkami, więc chce zrobić coś społecznego i stąd też taka kampania. Chce uświadamiać, że wzięcie pożyczki w parabanku nie jest dobrym rozwiązaniem, jeśli nie umie się z tego korzystać. Wonga chce zyskiwać klientów, chce zarabiać, ale w odpowiedni sposób i dla siebie i dla klientów.

Z czego składa się więc program Kapitalni? Z ośmiu kursów internetowych, które występują na wideo i są to kilkuminutowe, animowane klipy oraz w wersji pisanej, kończącej się specjalnym egzaminem. Cały ten kurs, to zbiór przydatnych wskazówek i podstawowej wiedzy, którą powinien mieć każdy, kto w jakikolwiek sposób zarządza swoimi pieniędzmi. Co ciekawe, dla każdego klienta inna tematyka, w zależności od tego, jakim klientem on jest. Ten, który ma niski scoring, będzie zdobywał wiedzę z zakresu pilnowania pieniędzy. Ten, który stale wraca po pożyczkę, z tematyki przeznaczania mikropożyczek.

Wiadomo, iż każdy zasługuje na to, by stale się edukować. Dobrze jest dawać szansę, by inni mogli posiąść stosowną wiedzę. Ale, że robi ta firma pożyczkowa, brzmi trochę dziwnie, prawda? Przecież trochę iskrzy między rozsądnym zarządzaniem pieniędzmi, a sensownym ich pożyczaniem, czyż nie? Idea dobra, do tego, jeśli oferta byłaby bardziej w kierunku bankowej, niż parabankowej- to rozwiązanie super. Ale tak, to zbyt dużo dobrego chyba w tym rozwiązaniu nie ma!