Dziki kraj?

Od dłuższego czasu męczy mnie pewna myśl. Chodzi o sytuację prawną w naszym kraju i warunki inwestowania. Nie są dla mnie nowością polskie realia, absurdy, ale kiedy ostatnio zacząłem mieć bezpośredni kontakt z tą rzeczywistością, odczułem to trochę boleśniej. Czy też macie wrażenie, że nie jest u nas tak kolorowo, jak mogłoby być?

http://www.flickr.com/photos/ahron/

Po pierwsze podatki

Dlaczego tak wysokie? Sam jeszcze nie doświadczyłem tej najgorszej formy – podatku dochodowego. Polska ma jedne z najwyższych podatków w Europie (na świecie?). A jaki mamy poziom życia, każdy widzi. Relacja ta jest wg mnie niesprawiedliwa. Z chęcią mógłbym oddać państwu dużą część moich pieniędzy, jeśli byłyby one pożytecznie wykorzystane, jak np. w Szwecji. W szkołach dzieci mają zapewnione za darmo posiłki, bardzo rozbudowana opieka socjalna, idealne drogi. Jak jest u nas? Posiłki płatne (co prawda grosze, ale nie we wszystkich szkołach jest stołówka), jak wygląda system opieki zdrowotnej każdy wie, drogi też znamy. I gdzie te podatki?

Bardzo mnie też denerwuje podatek progresywny. Nie rozumiem dlaczego ktoś ma być „karany” za bycie bogatszym. Jeśli państwo ma być sprawiedliwe, niech sprawiedliwie nie dzieli obywateli na grupy. Pomijam to, że często ktoś kto zarabia więcej, po przekroczeniu progu zarabia de facto mniej. Nie po to ludzie tyrają latami, żeby zabierać im więcej od nierobów, którym nie chciało się zdać matury.

Inwestycje

[ad#Google Adsense 125×125]Coraz częściej przekonuję się, że państwo chyba nie chce, żeby jego obywatele bogacili się. Znów podatek. 19% od zysków kapitałowych. No przepraszam bardzo, ale jeśli już i tak ładnie golą z pieniędzy, to mogliby to znieść. Człowiek chce poprawić sobie poziom życia, kształci się finansowo, inwestuje, w ten sposób napędza gospodarkę, a tu mu się zabiera prawie 1/5 zysku. To może by tak wspaniałomyślnie zwracać 1/5 strat?

Albo opisywana już przeze mnie sytuacja z kokosem. Jeśli rzeczywiście trzeba będzie mieć działalność gospodarczą do prowadzenia takiej formy inwestycji, cała branża najprawdopodobniej padnie. Zamiast zostawić w spokoju nową, całkiem nieźle rozwijającą się gałąź rynku, która potencjalnie może zapewnić niezły dochód do budżetu państwa, komplikuje się sprawę. I ponownie niesprawiedliwie, bo tylko inwestorom. Pożyczkobiorcy nie mają takich problemów.

Raje podatkowe

Wszystko to zniechęca mnie do ewentualnego otwarcia biznesu (formalnie) w Polsce. Bardzo kuszące są kraje zwane potocznie rajami podatkowymi. Bo kto by nie chciał płacić małej, rocznej opłaty za święty spokój i dodatkowe oszczędności? Jak wiadomo, takie kraje czerpią z tego niemałe zyski i mają się dobrze. Bardzo możliwe, że jeśli kiedyś zdecyduję się wystartować z jakimś projektem na większą skalę, wybiorę się na wycieczkę do Malty albo innego Cypru. 🙂

Wiem, że takich jak ja jest więcej. Jeśli państwo polskie nie zmieni swojej polityki, będzie nas przybywać. A czy wyjdzie to na złe? Trudno powiedzieć. Z jednej strony potencjalne zyski z podatku są zamienione na małe opłaty dla innego państwa. Z drugiej strony, dużą część zaoszczędzonych pieniędzy biznesmeni zainwestuję prawdopodobnie w Polsce, więc gospodarka może skorzystać. Nie mam na to jasnej odpowiedzi i w związku z tym chętnie przeczytam Wasze opinie.

Piękny kraj

[ad#Google Adsense 336×280]

Marzy mi się piękna i bogata (nie tylko materialnie) Polska… A komu nie? Pewnie jeszcze sporo wody w Wiśle upłynie zanim tak się stanie. Trzeba jednak o zabiegać, bo inaczej w ogóle się nie doczekamy.

Sam mam kilka pomysłów na oszczędności państwowe. Możnaby wdrożyć darmowe oprogramowanie we wszystkich (a przynajmniej w większości) komputerach administracji państwowej. Marzy mi się szerokie wykorzystanie energii alternatywnej. Ratusz z kolektorami/ogniwami słonecznymi i wiatrakiem – to jest to.

Fajnie by było jeszcze rozpropagować wśród społeczeństwa zdrowy tryb życia. Niechby chociaż 20% ludzi zaczęło dojeżdżać do pracy rowerem. Korki mniejsze, środowisko czystsze, naród zdrowszy. Same zalety.

A przede wszystkim chciałbym zmienić mentalność Polaków. Nie mówię o wszystkich, ale chyba jest to przeważająca większość. Nie wiem jak Was, ale mnie ogromnie irytuje te polskie cwaniactwo, kombinowanie na lewą i prawą. W niedzielę dumnie do kościoła, a w poniedziałek tu coś zachachmęci, tam coś przekręci, tam przymknie oko, a tam zagada. Szlag mnie trafia jak to widzę. Chociaż mamy te podatki wysokie, to już je zapłacę, ale nigdy nie mam zamiaru kombinować – tak powinno być. To tylko przykład. Wiadomo, że polskie zdolności wykraczają daleko poza strefę podatków.

To by było chyba na tyle. Mam nadzieję, że mnie nie zbesztacie za brak patriotyzmu. Powiem tak: w takiej postaci jaką mamy teraz, Polski za bardzo nie lubię. Bardzo jednak chciałbym to zmienić i staram się to robić, choćby poprzez uświadamianie znajomych, że piractwo komputerowe jest be. 🙂

Postarajmy się razem zmieniać nasze otoczenie na lepsze. Za dużo się nasi przodkowie poświęcili dla ratowania ojczyzny, żeby to teraz zmarnować.

P.S.

Pewnie niektórzy zauważyli link do głosowania u góry strony. Gdyby jednak ktoś przeoczył, zapraszam na omblog. 😉

6 thoughts on “Dziki kraj?

  1. Jeśli chodzi o podatek progresywny… Kiedy zarabiasz dużo kasy, to zatrudniasz prawnika raz do roku. A prawnik potrafi takie przepisy znaleźć, że tego podatku zapłacisz mało albo nawet wcale.

    To tak, jak z dużymi firmami – mają ARMIE specjalistów od tego, żeby nie płacić podatków. I najśmieszniejsze jest to, że wszystko działa zgodnie z prawem…

  2. Nie jest w tym kraju źle. Powiedziałbym wręcz że jest dobrze. Podatek progresywny to oczywiście zła rzecz, ale jeśli jesteś przedsiębiorcą to możesz płacić podatek liniowy 19%. To tego możesz wiele swoich codziennych kosztów wliczyć w koszty firmy i dzięki temu płacisz mniejszy podatek.

    1. Prawda, jednak trzeba tę działalność gospodarczą założyć. 🙂 Miło, że chociaż w ten sposób wynagradzani są ludzie podejmujący ryzyko biznesu.
      Co do sytuacji w Polsce. Rzeczywiście, tragicznie nie jest. Jednak trochę czasu spędziłem za granicą i niestety, muszę stwierdzić, że może być lepiej. 🙁 Pociesza mnie za to fakt, że mimo opisanej przeze mnie mentalności, zachowaliśmy jakieś wartości, które na zachodzie zniknęły albo zanikają. Niestety, u nas też powoli to wkracza.

  3. Z tego co wiem w Szwecji również istnieje podatek progresywny, dużo gorszy 🙂
    Moim zdaniem wysokie podatki to zło 😉
    19% – wiadomo, że mogło być mniej, ale ogólnie nie jest źle.
    „A przede wszystkim chciałbym zmienić mentalność Polaków.” – niewykonalne, Najlepiej zmieniać siebie 🙂

    1. Coś mi się zdaje, że chyba wolałbym płacić więcej i mieć warunki życia takie jak Szwedzi niż płacić nadal dużo i jeździć po dziurawych drogach. 😉

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *