Decydując się na konkretny kredyt w banku, niezależnie, czy mówimy o tym gotówkowym, samochodowym, czy też konsolidacyjnym, w każdym przypadku placówki bankowe oferują nam dodatkowo ubezpieczenia konkretnych pożyczek. Czy są one obowiązkowe? Czy warto takie ubezpieczenie wziąć? Czy są one opłacalne? Jeśli tak, to kiedy? Na te wszystkie pytania postaramy się odpowiedzieć w tym właśnie artykule.
Ubezpieczenia, które oferują nam firmy ubezpieczeniowe, mają za zadanie ubezpieczyć kredyt na dowód na wypadek śmierci lub choroby kredytobiorcy. Czy w rzeczywistości tak właśnie jest? Niekoniecznie. Okazuje się bowiem, że wiele ubezpieczeń do kredytów jest jedynie zyskiem dla sprzedawcy, a niekoniecznie zabezpieczeniem, jakie może uzyskać kredytobiorca lub jego rodzina. Różnorodne kruczki, haczyki i ukryte w umowach informacje. Tak właśnie działają placówki bankowe i firmy ubezpieczeniowe, które starają się zrobić wszystko, aby dać ubezpieczenie, ale niekoniecznie umożliwić w razie problemów skorzystanie z niego. Śmierć w wyniku choroby, to najczęściej pojawiający się zapisek, który uniemożliwia nam skorzystanie z ubezpieczenia. Nie czytając dokładnie umów, nie patrząc na tak ważne informacje, jesteśmy niejako przyciągnięci przez bank do muru. Ten niejako wymusza na nas ubezpieczenie, mówiąc, jakie jest korzystne, dobre i sprawdzone, ale przy okazji nakręca nas na coś, czego i tak nie otrzymamy. W większości przypadków śmierć następuje w wyniku choroby, a nawet, jeśli w akcie zgonu następuje zapis śmierć naturalna, firmy ubezpieczeniowe traktują ją jako efekt chorób.
Czy można mówić o bezczelności sprzedawców ubezpieczeń? Czy nie nad wyraz będzie określenie, że ubezpieczenie to jedynie naciągnięcie kredytobiorcy na dodatkowe pieniądze? W większości tak właśnie jest! Bank wiedząc, że kredytobiorca choruje na cukrzycę, na miażdżycę, czy inną chorobę i tak oferuje mu ubezpieczenie, mimo, że w umowie napisane jest, iż nie przysługuje one w przypadku danych chorób.
Choć banki są niezwykle popularne i posiadają rzesze klientów, firmy ubezpieczeniowe nie do końca mają rozbudowaną sieć oddziałów i nie do końca mają rozwiniętą sieć dystrybucji. To sprawia, że współpraca z bankami jest najlepszą opcją, na jaką tylko ci mogą postawić. Bank otrzymuje z tytułu polecenia ubezpieczenia dodatkowe pieniądze, zaś firmy ubezpieczeniowe zyskują comiesięczną składkę ubezpieczenia do kredytu, która i tak nie będzie mogła być przez kredytobiorcę lub jego rodzinę wykorzystana.
Kredytobiorca biorąc kredyt, szczególnie ten konsolidacyjny na większą sumę, siłą rzeczy myśli o przyszłości. Śmierć, wypadek, strata pracy, niezdolność do wykonywania zajęcia zarobkowego. I co wtedy? Ubezpieczamy się, bo wierzymy, że w sytuacji losowej, będziemy mogli uzyskać od firmy ubezpieczeniowej pełną pomoc. Jak można płacić składkę i nie mieć z tego tytuły korzyści w razie zdarzającej się sytuacji, na jaką nie mamy wpływu? Bank i firma ubezpieczeniowa nie mogą przecież zyskiwać kolejnej sumy pieniędzy w postaci składki, nie oferując przy tym kredytobiorcy ochrony. Dlaczego więc tak się dzieje? Banki i firmy ubezpieczeniowe niejako żerują na swoich klientach. Coś ,,niby dają”, a tak naprawdę dodatkowo zabierają kolejną kwotę. Nie bez powodów Rzecznicy Ubezpieczeń mają ręce pełne roboty. Klienci będący kredytobiorcami składają skargi i reklamacje, chcąc zyskać to, co im powinno się należeć. Jeśli kredytobiorca udowodni, że został wprowadzony w błąd lub co więcej, że dane rozwiązanie zostało mu wciśnięte z premedytacją, jak najbardziej można liczyć na szczęśliwe zakończenie całej sprawy.
Czy każde ubezpieczenie jest oszustwem? Oczywiście, że nie! Są takie produkty bankowe i takie banki, którym zależy na zadowoleniu klientów i którzy dają rozwiązania, z jakich Ci będą mogli korzystać. To, co stanowi jednak element nadrzędny i co należy mieć na uwadze, to fakt, by otrzymać maksimum informacji, jakie przy podpisywaniu umowy są niezbędne. Pytajmy, szukajmy ukrytych haczyków, starajmy się skorzystać z konsultacji, która pomoże nam postawić na to, co będzie dla nas najlepsze. Koszty comiesięcznego ubezpieczenia, ustalenie wysokości świadczeń, możliwości wystąpienia ryzyka. To wszystko klient musi wiedzieć i zawsze powinien podpisać umowę, jeśli jest wszystkiego pewien w 100%.