Jeśli jesteś na blogu pierwszy raz, tutaj możesz zapisać się do subskrypcji RSS.
Wczoraj spędziłem sporo czasu podróżując samochodem. Zastanawiałem się, skąd jeszcze mogę wykombinować pieniądze na moje inwestycje, marzenia. Przedstawiam moje pomysły.
wykorzystano materiały z sxc.hu
1. Załóż stronę internetową
Tak jak ja możesz założyć bloga. Znajdź temat, który chciałbyś poruszyć, branżę, w której czujesz się pewnie. Ew. możesz zlecić pisanie artykułów komuś, kto ma o tym większe pojęcie. Kasę zgarniesz za reklamy, programy partnerskie itp.
Możesz także założyć stronę internetową innego typu. Stwórz / zleć stworzenie jakiegoś serwisu. W internecie najważniejszy jest pomysł. Jeśli to jest wystarczająco dobre, obędzie się bez wielkiej reklamy. Tu pole do popisu jest duże. Płatne usługi, płatna rejestracja użytkowników, reklamy, a nawet sama późniejsza sprzedaż wypracowanego serwisu.
2. Kup gotową stronę internetową
Istnieje również możliwość odkupienia gotowca, np. portalu, w którym użytkownicy płacą za konta premium. Musimy tylko się upewnić, czy zyski opisywane przez sprzedawcę są rzeczywiste i ile pracy tygodniowo trzeba poświęcić na zarządzanie. Polecam bardzo ciekawy artykuł Glen’a Allsopp’a: Buying & Selling Websites for Profit: An In-Depth Guide .
3. Zostań statystą
Jeśli mieszkasz w dużym mieście, nietrudno będzie Ci się zorientować. Zapisz się do jakiejś agencji, przyjdź na kilka castingów. Z tego co udało mi się zorientować, statyści dostają ok. 50 – 70 zł za dzień filmowy. Jeśli dostaniesz rolę epizodyczną, kwota zwiększy się do kilkuset złotych. Reklamy są bardziej opłacalne. Tu za naszą pracę dostaniemy ok. 500 – 700 zł. Na pewno studenci mogą się tym zainteresować. 🙂
4. Stwórz coś
Bardzo ciekawym rozwiązaniem jest stworzenie czegoś, co można nazwać pracą intelektualną.
Umiesz ciekawie pisać? Napisz ebooka o tematyce, która jest ci bliska. Potem nie musisz się już niczym martwić, tylko zgarniać zyski.
Jesteś programistą? Napisz jakiś mały programik i udostępnij za małą kwotę. Wrażenie robi App Store z aplikacjami dla iPhone’a. Każdy może wykupić licencję za 100$ / rok, stworzyć jakąś grę, program do kontrolowania diety czy co komu przyjdzie do głowy i wystawić ofertę w oficjalnym sklepie Apple’a. Dostajemy 70% z każdego zakupu. Z tego co wiem, najlepsi wyciągają po 30 000 zł miesięcznie. Więcej tutaj.
Nie wykluczam również dzieł ręcznych. Jeśli potrafisz pięknie dziergać, zrób kilka dzieł i sprzedaj na allegro.
5. Sprzedaj niepotrzebne graty
Czy naprawdę te ilustrowane słowniki do angielskiego są Ci potrzebne? A ta stara lampa, która od lat wala się po piwnicy? Przejrzyj swoje skarby i zdecyduj co jest niepotrzebne. Prawdopodobnie trochę się tego uzbiera i nawet parę stówek ze sprzedaży w internecie może skapnąć.
Czekam na Wasze propozycje. Jakie inne pomysły macie na dorobienie kilku groszy? Piszcie w komentarzach! Mam nadzieję, że uda nam się rozbudować listę.
AKTUALIZACJA:
6. Sprzedaj swoje fotografie na serwisach iStockphoto – za podrzucenie pomysłu dziękuję @AltF4
7. Zamiast zakładać serwis i zlecać pisanie artykułów po prostu pisz artykuły; na content na strony, artykuły, regulaminy i precle jest spory popyt. @mirabelka
Ze swojej strony dodam, że chętnych można znaleźć na tym forum.
P.S.
Moje dyspozycje wpłaty na fundusz inwestycyjny dalej są w trakcie realizacji. Jak tylko wszystko zostanie sfinalizowane, zaktualizuję portfel i będę bliżej mojego celu. 🙂
Oczywiście wszystkim życzę Wesołych Świąt!
[ad#jednostki linków]
Zamiast zakładać serwis i zlecać pisanie artykułów po prostu pisz artykuły; na content na strony, artykuły, regulaminy i precle jest spory popyt.
Pewnie! Dzięki za odpowiedź. Dodane do wpisu.
Jeżeli jest się dobrym fotografem, to zawsze można spróbować sprzedać swoje prace na istockphoto i innych tego typu serwisach.
Dobry pomysł! Warto też wyrobić swoją markę, udostępniając niektóre prace za darmo na np. Flickr. Jeśli ludzie będą nas cenić, na pewno znajdzie się też kilku chętnych na odpłatne wykorzystanie naszych materiałów.
Ciekawy wpis. Punkt piaty to coś o czym wcześniej nie pomyślałem. Od razu po przeczytaniu przejrzałem stare rzeczy w szafie 🙂 To rzeczywiście może być dobre na szybki zastrzyk gotówki.
Miło, że udało mi się pomóc. 🙂 Widzę również, że macie fajny klub. Kurde, żebym mieszkał we Wrocławiu chętnie bym się przyłączył do gry. 😛
P.S. Nie wiem, czemu Twój komentarz został wykryty jako spam. Musiałem go ręcznie zaakceptować. Mam nadzieję, że to się więcej nie powtórzy. 🙂